Imię i nazwisko: Marcin Kostyra

Rok urodzenia: 1979

Rok rozpoczęcia treningu: 1994 (taekwondo, karate, od 2000 TSD)

Wykształcenie: wyższe (filozofia na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie oraz studia podyplomowe, m.in. pedagogika resocjalizacyjna).

Aktualne zajęcie: nauczyciel filozofii w LO i wychowawca w ośrodku wychowawczym w Warszawie.

Z jakich osiągnięć osobistych jest Pan dumny?
Wychowałem się w wiejskim środowisku, które nie dawało szans na osobisty rozwój, dlatego takie momenty jak zdanie matury, ukończenie studiów czy zdobycie stopnia mistrzowskiego w TSD są dla mnie powodem do dumy. Nieustanna praca nad sobą, przezwyciężanie trudności, ale i pokorne przyjmowanie nieraz bolesnych porażek sprawiło, że mam na tyle silny charakter, iż mogę teraz pomagać innym uwierzyć w siebie i w ludzi. Wydaje mi się, że wiele osób zawdzięcza mi pomoc – to jest chyba dla mnie największy powód do dumy.

Z innych powodów do dumy, wymienię choćby napisanie pierwszej książeczki na temat Tang Soo Do (Elementarz TSD), stworzenie regulaminu amatorskiej rywalizacji sportowej czy usystematyzowanie wymagań na stopnie uczniowskie. Teraz kolejne pokolenia mogą to udoskonalać, ale nie muszą już wymyślać od zera.

Dumą napawa mnie też moje “ostatnie” hobby – teatr. Od kilku lat piszę scenariusze teatralne i reżyseruję spektakle, mam już na swoim koncie 8 sztuk. Założyłem Teatr Moralnego Niepokoju, z którym zdobyłem wiele nagród teatralnych.

Z jakich osiągnięć sportowych jest Pan dumny?
Z rozwoju naszej Federacji, bo na początku XXI w. Tang Soo Do było w Polsce zupełnie nieznane, teraz jesteśmy rozpoznawani (choć długa jeszcze przed nami droga). Czymś, czym będę zawsze chwalił się, to to, że PFTSD (pod moim przewodnictwem) była organizatorem wielkich imprez sportowych: pięciokrotnych Mistrzostw Polski oraz I Mistrzostw Świata Cheezic Tang Soo Do. Jako pierwsi na świecie zorganizowałem wraz z Markiem Czapką, Asią Bartnik i moją córką Anią, Wirtualne Mistrzostwa Świata Tang Soo Do.

Większość swojego czasu sportowego poświęciłem dla moich uczniów, którzy fantastycznie go wykorzystali – wyszkoliłem wielokrotnych mistrzów Polski TSD, taekwondo i kickboxingu oraz medalistów imprez zagranicznych. Wielką dumą napawał mnie widok, gdy moi uczniowie stawali obok siebie na podium. Teraz widzę, jak moi uczniowie prowadzą swoje kluby i są tak samo dumni ze swoich uczniów jak ja wtedy, mi zaś sprawia wielką satysfakcję, że pomogłem komuś sięgnąć marzeń – czy to jako zawodnik, czy jako trener. Sam, mimo że nie miałem zbyt wielu okazji stawać na macie jako zawodnik, to jednak mam na swoim koncie trofea, głównie zagraniczne – z Niemiec, Holandii, USA i Grecji. I miejsce w walkach wywalczone podczas Yankee National w USA w 2013 r. jest dla mnie szczególnie cenne, ponieważ zdobyte po 30-tce w konfrontacji z młodszymi zawodnikami. W 2016 roku zdobyłem srebro w walkach podczas Międzynarodowych Mistrzostw Grecji Tang Soo Do w Atenach w kategorii mistrzów (master). Finał przegrałem po dogrywce z młodszym reprezentantem gospodarzy.

No i zawsze podkreślam, że zdałem bez taryfy ulgowej i z zachowaniem wymagań na wszystkie stopnie czarnego pasa w TSD.

Co najbardziej lubi Pan w Tang Soo Do?
TSD w obecnej postaci jakie jest w Polsce, to jest efektem mojej pracy i konsekwencji realizacji wizji jaką miałem od początku, zatem brak jest dla mnie tu słabych stron (choć stale udoskonalmy różne elementy). Do mocnych stron zaliczam:
– wszechstronność techniczną,
– brak szowinizmu stylowego,
– zapewnienie koleżeńskich relacji między ćwiczącymi i instruktorami,
– wierność tradycji,
– możliwość realizacji ambicji sportowych,
– to, że współpracuję z ludźmi, którzy oddają się w całości swojej pasji,
– to, że mamy szerokie kontakty w Polsce i zagranicą.

Zainteresowania:
Moją drugą pasją jest filozofia, wykształcenie jakie obrałem, dało mi możliwość lepszego wykorzystania potencjału płynącego ze sztuk walki. Zawodowo pracuję jak nauczyciel oraz jestem wychowawcą młodzieży mającej problemy z przestrzeganiem norm społecznych – chyba bez przesady mogę powiedzieć, że praca z młodzieżą jest dla mnie kolejną wielką pasją, stąd też zainteresowania psychologią i pedagogiką. W wolnym czasie chętnie chodzę do teatru i filharmonii. Jak wcześniej wspomniałem, piszę i reżyseruję sztuki teatralne, które później realizuję wraz ze swoimi wychowankami. Jest to teatr sięgający do emocji i trudnych przeżyć, który ma poruszać widza i pobudzać do refleksji nad swoim życiem.

Uwielbiam turystykę górską, ale i też tzw. niekonwencjonalną, np. survivalowy nocleg pod namiotem … w lutym, czy morsowanie. Jestem wielkim fanem zespołu Scorpions (zaraziłem tą muzyką moich kilku uczniów z TSD), ale lubię też poezję śpiewaną (np. SDM) czy bluesa (Dżem). Chętnie oglądam filmy z tzw. “drugim dnem”.